Ciastka, bułeczki, rogaliki,  Desery,  Inne ciasta,  Wegańskie,  Wegetariańskie

Kryzysowe wegańskie batony owsiane na bogato :)

Któż z nas nie jadł
batonów owsianych? Umówmy się – każdy jadł 🙂 O dodatkach można by dyskutować
godzinami, bo to one decydują o ich charakterze. Kiedy myślę o roślinnej
kuchni, przypominam sobie o uroczej istocie – Magdalenie aka Kuna, która
pewnego dnia skradła moje podniebienie wegańskimi batonami. Jadłam ich już
trochę w swoim życiu, ale jej smakowały, jak żadne inne, serio! Do tego
pomyślane tak, aby solidna porcja energii, którą gwarantują nam tego typu
słodkości, szła w parze z doskonałym smakiem, który ewoluuje w ustach. I
wierzcie mi – tak się właśnie dzieje. Ja jestem zakochana i wróżę nam wspólną
przyszłość. 

Wtorek, 3-ego maja.
Porządnie wymęczona hasaniem po górach, wracam do Wrocławia. Wzięło mnie na coś
słodkiego. Robię szybki przegląd szafek i ścieram się z lodówką. Nie znajduję w
niej nic sensownego. Gdybym miała cukier i masło (sporo masła), z pewnością
padłoby na jakieś ekspresowe kruche zwyklaski, które ubóstwiam za maślany smak.
Do tego budyń, bo w takich chwilach naprawdę niewiele mi trzeba. Fantazjuję o
daquasiku albo jakimś przekładańcu z kremem. Szybko jednak wracam na ziemię.
Zawsze mam w zapasie płatki owsiane, ziarna, bakalie. Jest kakao i miód. I
piekarnik. Naprędce wykleiłam coś na wzór wspomnianych wcześniej batonów,
przypominających owsianą krajankę :).

Przepis: 
– 2 szklanki płatków owsianych 
– 1/2 szklanki pestek dyni
– 1/2 szklanki słonecznika 
– 100 g. dowolnych orzechów (u mnie
włoskie, pekan i ziemne)
– 12 daktyli
-0,5 szklanki wody 
*Daktyle namoczyć w ciepłej,
przegotowanej wodzie przez 15 minut. Po tym czasie zblendować na pure. 
– 2 łyżki miodu (opcjonalnie) 
– 1 łyżka oleju kokosowego
– 3 łyżki mleka roślinnego 
– 2 łyżki kakao
– garść żurawiny, rodzynek,
suszonych fig, moreli, śliwek – nada się wszystko czym dysponujecie i na co
aktualnie macie ochotę.
– wiórki kokosowe
Sprawa jest
prosta. Suche składniki wymieszać i połączyć z daktylowym pure i olejem
kokosowym rozpuszczonym w mleku. Porządnie zagnieść i przełożyć do formy
wyłożonej papierem do pieczenia. Ubić i wyrównać powierzchnię. Piec w 180
stopniach przez 25-30 min. Kroić przestudzone i zajadać się bez opamiętania :).
Możecie śmiało posmarować je masłem orzechowym lub konfiturą. Możecie dodać do środka banana. Ja swoje
potraktowałam domowymi powidłami śliwkowymi z gorzką czekoladą.
Jest
słodko. Są orzechy, kakao i suszone owoce. A przede wszystkim pełna
swoboda w doborze dodatków i świadomość, że pakujemy w siebie coś naprawdę
wartościowego. Jak niewiele trzeba, żeby było wszystko, prawda? 🙂
A jakie są
Wasze sprawdzone sposoby na kryzysowe słodkości ? 
Czego nigdy
nie brakuje w Waszych lodówkach, szafkach, szufladach, spiżarkach i pod
poduchami ? 🙂 

One Comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *