Najlepsze brownies , z malinami i białą czekoladą.
Tak jak w tytule… najlepsze brownies na świecie – przynajmniej dla mnie. Inne , niż to które już piekłam wcześniej, czyli Brownie jak snickers . Tamten wypiek był cięższy, bardziej zwarty i gliniasty – oczywiście też rewelacyjne , jak każde brownies 😉
Ta wersja trafia idealnie w moje kubki smakowe. Jest bardzo mokre, ale nie aż tak ciężkie. Nie sprawia tyle oporu przy krojeniu, ale posiada chrupiącą i klejącą skórkę, środek również jest lepki, ale nie gliniasty. W smaku bardzo przypomina “Podwójnie czekoladowe ciastka” Marthy Stewart. Lepiej nie potrafię określić smaku tego brownies. Opis i tak w pełni nie odzwierciedli tego smakołyku.
Przepis od koleżanki , oj jak ja jestem wdzięczna za niego! 🙂
Składniki:
– 200 g czekolady deserowej- takiej 50% kakao
– 3 jajka
– 2 łyżki kakao
– 200 g cukru
– 100 g masła
– 50 g jogurtu greckiego/śmietany 12%
– 50 g jogurtu greckiego/śmietany 12%
– 150 g mąki- u mnie mąka orkiszowa, ryżowa i ziemniaczana (każdej po 50g)
– 1/2 łyżeczki soli
– 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
– 200 g pokrojonych kawałków czekolady – może być mieszanka gorzkiej i mlecznej.
– 150 g malin
+polewa: 100 g białej czekolady + 3-4 łyżki mleka.
Formę o wymiarach 30 x 21 cm wysmarować i wyłożyć papierem do pieczenia.
Masło rozpuścić z 200 gramami czekolady gorzkiej. Odstawić do przestudzenia. Może być letnie.
Mąkę wymieszać z kakao i solą.
Jajka ubić z cukrem i ekstraktem waniliowym. Dodać do tego roztopione masło z czekoladą oraz jogurt/śmietanę. Teraz mąka z dodatkami. Na koniec 200 g pokrojonej czekolady. Wszystko zamieszać.
Ciasto wyłożyć na przygotowaną blaszkę. Posypać na to maliny.
Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Brownies pieczemy przez 25-30 minut – u mnie było w piekarniku przez 27 minut.
Białą czekoladę roztopić w kąpieli parowej razem z mlekiem. Polać nią letnie brownies.
Teraz można już się zajadać. Ważne, aby brownies nie było pieczone zbyt długo. Lepiej wyciągnąć je wcześniej , niż zapiec za bardzo 🙂
Życzę smacznego
……szczególnie czokoholikom 😀
2 komentarze
madlene17
Och, ileż bym dała za kawałek tego cuda…:)
Martyna
wygląda bosko!
częstuję się 😉
PS. U mnie mały konkurs w formie rozdania. Trzeba odpowiedzieć na jedno, krótkie pytanko. Zapraszam Cię serdecznie do wzięcia udziału 😉