
Moje Treningi Tygodnia

Nie wiedziałam do końca, jak zatytułować ten wpis…. Pomyślałam o tworzeniu tygodniowych cykli, o tym, jakie treningi odpalam. Nie chodzę na siłownię, bo mi szkoda czasu na dojazd.
Drugą kwestią jest też cel mojej aktywności fizycznej- ma ona wymiar stricte zdrowotny, a do tego wystarczą domowe treningi. Nie stawiam sobie wyzwania zbudowania określonej masy mięsniowej.
Moja aktywność fizyczna ma mi przynosić satysfakcję… raz zrelaksowanie, innym razem reset. Wszystko idzie w parze z moją codzienną kondycją 😀
No to ruszamy z cyklem MTT- Moje Treningi Tygodnia 😀
1. Poniedziałek – po weekendzie bardzo często mam dość sporo energii, więc odpalane są treningi wydolnościowe, interwałowe w stylu HIIT.
Muszę przyznać, że jestem fanką treningu złożonego z czasowych segmentów. Zawsze można ćwiczenie podmienić nie tracąc na treningu. Te ćwiczenia trwają 20 minut – główne obszary to brzuch oraz pośladki. Przy czym, ja kilka ćwiczeń zmieniłam na bardziej męczące- jak burpess, print w miejscu czy boksowanie. Niemniej jednak trening jest bardzo przyjemny. Muzyka, dobra jakość nagrania, czasomierz z sygnałami przerwy oraz rozpoczęcia. Polecam 🙂
2. Wtorek
Nie poszalałam w tym dniu. Zrobiłam zaledwie 15 minut, ale oprócz tego był też spacer, w sumie zrobione trochę ponad 7 tysięcy kroków. Wiem, że nie jest to wyjątkowa ilość, ale przy pracy siedzącej nie jest łatwo po pracy znaleźć czas na absorbującą czasowo aktywność fizyczną, gotowanie, odpoczynek, pisanie, uczenie się oraz rozwiązywanie wordpressowych problemów 😀 No ale trening był…. Kolejny raz padło na HIIT- tym razem wraz z Emi Wong. Nie jestem jej fanką, ale akurat ten trening bardzo mi przypadł do gustu. Zestaw ćwiczeń dobrze dobrany i naprawdę można się zmęczyć 😀
3. Środa
W ten dzień trochę przystopowałam 😀 Z racji, że jeden z moich ulubionych kanałów n YouTube dodał kolejny trening i to brzmiąco naprawdę ciekawie (mam na myśli tytuł), nie musiałam się długo zastanawiać… Na pewno ciało pracowało, czułam pewnego rodzaju zmęczenie, ale połączone z relaksem. Myślę, że zasługą jest skupienie na oddechu podczas treningu, ale sam sposób wdechu i wydechu jest trochę inny 😉 Polecam Wam trening od Boho Beautiful- joga połączona z pilatesem- jest to raczej wersja bardziej dynamiczna, więc na pewno czuć pracujące mięsnie, zwłaszcza dolną partia brzucha i nogi 🙂
4. Czwartek
Czasem wolę odpalić kilka krótszych treningów, niż jeden długi. Jakoś lepiej to działa na moje nastawienie, mimo że całkowity czas poświęcony na ćwiczenia jest taki sam. Dlatego lubię testować trening Lucy. Moim zdaniem jednak wprowadzenia do treningu są zbyt długie. Nie warto kierować się czasem całego filmiku, bo zazwyczaj 3 minuty to strata czasu 😛 Z racji, że ja nie kończyłam na jednym filmie, to zamiast rozciągania wykonywałam po prostu dodatkowe ćwiczenia – liczyłam sobie powtórzenia wybranych ćwiczeń na nogi 🙂
5. Piątek
Nie ukrywam, że w piątek ciężko mi znaleźć czas na trening. Po pracy jadę na zakupy, w domu jestem ok. 18, więc zabieram się za gotowanie i jedzenie. Robi się około godziny 20. Przy piątku nie ukrywam, że mam ochotę na relaks w postaci filmowego albo serialowego seansu. Niemniej jednak staram się chociaż pospacerować i zrobić rozciąganie przed snem.
– moja aktywność tego dnia to zakupy, czyli spacer oraz rozciąganie.
6. Sobota
Wyspana i pełna energii zabrałam się za 15 minutowe rozruszanie z Fitness Blender- sesja dość intensywna, niektóre ćwiczenia, jak np. lateral jumps robiłam więc w lżejszej wersji 😀 Następnie w ciągu dnia zrobiłam sobie spacer trwający godzinę. Wieczorem krótka sesja jogi 🙂 Poniżej zestawienie:
7. Niedziela
Rano niestety nie udało zrobić mi się zrobić tzw. “morning routine”, ale był spacer (jednorazowo 5000 kroków) oraz pilatesik wraz z krótką tabatą – 2 rundy po 4 minuty 😉
Tak prezentował się mój tydzień aktywności 🙂
Nie ukrywam, że jestem bardzo ciekawa, czy takie wpisy Was ciekawią- pokazywanie przetestowanych treningów w ciągu tygodnia 🙂

